Nie pamiętam od kiedy, można powiedzieć,że od zawsze fascynowała mnie praca z ciałem, jego rozwój i ograniczenia oraz pokonywanie ich dzięki możliwościom adaptacyjnym organizmu. Jeszcze przed studiami ukończyłam kurs masażu klasycznego i rozpoczęłam manualną pracę z ludzkim ciałem. Pomoc w powrocie do sprawności fizycznej i poprawianie jakości życia innych stało się moją pasją dlatego ukończyłam fizjoterapię na AWF w Warszawie. Doświadczenie zawodowe zdobywałam pracując równolegle ze sportowcami, w przychodniach rehabilitacyjnych oraz jako trener personalny.
Kiedy z biegiem lat coraz bardziej skupiałam się na pracy z ciałem poprzez ruch a coraz mniej na metodach manualnych, pojawili się w moim życiu nowi pacjenci, czworonożni. Świat zwierząt zaczął upominać się o pozostałe, trochę porzucone przez ze mnie umiejętności fizjoterapetyczne. Kontuzjowany koń w zaprzyjaźnionej stajni, koń z bólem pleców po rajdzie, psy znajomych z przeciążeniami. W końcu w moim życiu pojawił się niesamowity pies, owczarek niemiecki wymagający stałej rehabilitacji. To dzięki niemu ostatecznie postanowiłam wrócić do fizjoterapii i rozpoczęłam naukę w Studium Fizjoterapii Zwierząt, by zakończyć ją uzyskaniem tytułu zoofizjoterapeuty. Już w trakcie kursu odbywałam praktyki w Animal Active, gdzie mogłam obserwować i uczyć się od najlepszych oraz kontynuowałam pracę z domowymi pacjentami. Zdobyta wiedza i nowe umiejętności w połączeniu z wieloletnią praktyką w ludzkiej fizjoterapii dały mi możliwość głębokiego wkroczenia w świat rehabilitacji zwierząt.
W pracy podążam za zwierzęciem, obserwuję jego reakcje na terapię i mowę ciała, słucham. Główny cel jaki sobie stawiam w terapii to uśmierzanie bólu i poprawa jakość życia moich czworonożnych pacjentów.
Stale podnoszę swoje kwalifikacje biorąc udział w kursach, szkoleniach, warsztatach czy konferencjach dotyczących fizjoterapii,zoofizjoterapii, komunikacji zwierząt.